Odbiór mieszkania wtórnego 2025: Na co zwrócić uwagę?

Redakcja 2025-05-24 01:20 | 12:74 min czytania | Odsłon: 7 | Udostępnij:

Zakup mieszkania to marzenie wielu, lecz odbiór mieszkania z rynku wtórnego bywa polem minowym. Czy zastanawialiście się kiedyś, ile niespodzianek może skrywać pozornie idealna nieruchomość? Kluczowa jest dokładna inspekcja stanu technicznego, która pozwala wykryć ukryte wady, oszczędzając Wasz czas i pieniądze na przyszłe remonty. Pamiętajcie, że pośpiech w tym etapie może kosztować Was fortunę!

Odbiór mieszkania z rynku wtórnego na co zwrócić uwagę

Kiedy przeglądamy setki ogłoszeń, szukając tej jedynej, idealnej nieruchomości, często pomijamy jeden z najważniejszych etapów – dokładną weryfikację. Rynek wtórny, choć kuszący różnorodnością i często niższymi cenami, wymaga od nas szczególnej uwagi. Ukryte usterki, niewidoczne gołym okiem, mogą stać się prawdziwą zmorą, dlatego profesjonalne podejście do odbioru mieszkania to nie opcja, a konieczność.

Oto zestawienie najczęściej pomijanych, a zarazem kluczowych elementów, które warto sprawdzić podczas odbioru nieruchomości z rynku wtórnego:

Element Częstotliwość występowania usterek Szacowany koszt naprawy (PLN) Wpływ na wartość nieruchomości
Instalacje wodno-kanalizacyjne Wysoka (ok. 30%) 500 - 5000+ Umiarkowany do wysokiego
Instalacje elektryczne Średnia (ok. 20%) 1000 - 8000+ Wysoki
Wilgoć i pleśń Wysoka (ok. 25%) 2000 - 15000+ Wysoki (zdrowie, konstrukcja)
Stan stolarki okiennej i drzwiowej Umiarkowana (ok. 15%) 500 - 3000 (za sztukę) Umiarkowany
Pęknięcia ścian/sufitów Niska do średniej (ok. 10%) 500 - 10000+ Umiarkowany do wysokiego (strukturalne)

Powyższe dane wyraźnie pokazują, że ryzyko związane z zakupem mieszkania z rynku wtórnego bez dokładnego sprawdzenia jest realne. Niektóre usterki mogą nie tylko generować znaczne koszty napraw, ale także wpływać na komfort życia i bezpieczeństwo domowników. Przykład z życia? Pewna para, zachwycona lokalizacją i ceną, zrezygnowała z profesjonalnego odbioru. Po kilku miesiącach okazało się, że problem z wilgocią, który ignorowali, jest znacznie poważniejszy niż myśleli, a koszt osuszania i naprawy fundamentów wyniósł ponad 20 000 złotych, co było porównywalne z kosztami rocznej opłaty za media.

Inspekcja stanu technicznego: Kluczowe elementy do sprawdzenia

Kupno mieszkania na rynku wtórnym często wiąże się z ekscytacją i marzeniami o własnym kącie. Należy jednak pamiętać, że pod fasadą świeżej farby i atrakcyjnej aranżacji mogą kryć się liczne, często kosztowne niespodzianki. Dlatego inspekcja stanu technicznego nieruchomości przed zakupem jest krokiem absolutnie fundamentalnym, który nie tylko pozwala uniknąć ukrytych wad, ale także daje solidną podstawę do ewentualnej negocjacji ceny.

Zacznijmy od podstaw, które często są pomijane w ferworze oglądania „gotowca”. Konstrukcja budynku – tutaj szukamy wszelkich widocznych pęknięć, zwłaszcza tych na elewacji. Takie uszkodzenia mogą sugerować poważne problemy strukturalne, które wymagają natychmiastowej interwencji, a ich naprawa może pochłonąć dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych. Nie jest to temat do śmiechu, bo choć rzadkie, zdarzają się przypadki, kiedy koszty naprawy konstrukcyjnej przewyższają cenę samego mieszkania.

Następny w kolejce jest dach. W przypadku mieszkań w kamienicach czy budynkach z płaskimi dachami, stan pokrycia dachowego jest krytyczny. Nieszczelności mogą prowadzić do zalań, powstawania pleśni i grzybów, które nie tylko niszczą mienie, ale przede wszystkim negatywnie wpływają na zdrowie mieszkańców. Warto poprosić o dokumentację przeglądów kominiarskich i dekarskich. Pamiętajmy, że wilgoć i pleśń to cisi zabójcy, którzy potrafią zrujnować każde mieszkanie, niezależnie od jego pozornego blasku.

Przechodzimy do wnętrza, gdzie diabeł tkwi w szczegółach. Podłogi to miejsce, gdzie często gromadzi się wilgoć, zwłaszcza pod płytkami w kuchniach i łazienkach. Warto zwrócić uwagę na odbarwienia fug, pęknięcia glazury czy wykładziny, które mogą świadczyć o zawilgoceniu. Należy nacisnąć w różnych miejscach, poszukując "ugięć" podłogi, co może wskazywać na uszkodzoną wylewkę lub zniszczone legary.

Kolejnym elementem są ściany i sufity. Oprócz oczywistych pęknięć i zacieków (które świadczą o problemach z instalacją lub dachem), należy poszukać śladów pleśni. Pleśń, nawet jeśli została zamalowana, szybko powróci, a jej usunięcie jest kosztowne i wymaga specjalistycznych działań. Czasem warto zabrać ze sobą małą latarkę i sprawdzić za meblami czy w rogach, gdzie pleśń często ukrywa się przed wzrokiem kupującego.

Instalacje – to prawdziwy kręgosłup każdego mieszkania. Niesprawne instalacje wodno-kanalizacyjne, elektryczne czy grzewcze to jeden z najczęstszych problemów w mieszkaniach z rynku wtórnego. Cieknące rury to typowa usterka, której naprawa może wiązać się z kuciem ścian i wymianą dużej części instalacji. Warto sprawdzić ciśnienie wody w kranach, wygląd rur (czy nie są skorodowane) oraz upewnić się, czy wszystkie odpływy działają poprawnie.

Jeśli chodzi o elektrykę, zawsze należy sprawdzić stan skrzynki bezpiecznikowej – czy nie ma w niej prowizorycznych rozwiązań, czy bezpieczniki są prawidłowo oznaczone. Warto włączyć wszystkie światła i gniazdka (np. podłączając ładowarkę do telefonu) w każdym pomieszczeniu. W starym budownictwie często spotyka się przestarzałe instalacje aluminiowe, które są niebezpieczne i wymagają wymiany na miedziane. Koszt takiej operacji może wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych, dlatego jest to kluczowa informacja do negocjacji ceny zakupu.

System grzewczy to kolejny punkt kontrolny. Niezależnie od tego, czy jest to ogrzewanie miejskie, gazowe czy elektryczne, należy sprawdzić stan grzejników, pieca (jeśli jest gazowy) oraz ogólne rozprowadzenie ciepła. Sprawny system grzewczy to gwarancja komfortu i niskich rachunków w zimie. Brak odpowiedniego serwisu pieca gazowego może prowadzić do poważnych awarii, a nawet zagrożenia dla życia.

Wentylacja w mieszkaniu to często niedoceniany element, a odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu odpowiedniego mikroklimatu. Zapchane kanały wentylacyjne sprzyjają gromadzeniu się wilgoci, powstawaniu pleśni i stęchłego zapachu. Warto sprawdzić drożność wentylacji w kuchni i łazience, np. przykładając kartkę papieru do kratki – jeśli się przykleja, oznacza to prawidłowy przepływ powietrza.

Ostatnim, ale nie mniej ważnym elementem są okna i drzwi. Sprawdzić należy ich szczelność, łatwość otwierania i zamykania oraz stan ram. Stare, nieszczelne okna generują ogromne straty ciepła i są główną przyczyną wysokich rachunków za ogrzewanie. Ich wymiana to znaczący koszt, który również powinien być uwzględniony w finalnej cenie.

W każdym z tych punktów kluczowe jest to, aby nie polegać tylko na własnych, czasem pobieżnych, obserwacjach. Właśnie dlatego tak bardzo zalecamy skorzystanie z pomocy profesjonalnego inspektora budowlanego. Jego doświadczenie i specjalistyczny sprzęt pozwolą na wykrycie problemów, które dla laika są po prostu niewidoczne. Pamiętajcie, że nie ma drugiego podejścia do odbioru mieszkania z rynku wtórnego – to jest Wasza jedyna szansa, aby zminimalizować ryzyko finansowe.

Ukryte wady i najczęstsze usterki w mieszkaniach z rynku wtórnego

Zakup mieszkania z rynku wtórnego to często gra w kotka i myszkę. Sprzedający chcą zaprezentować nieruchomość w jak najlepszym świetle, a kupujący, zaślepieni wizją nowego miejsca, często pomijają kluczowe szczegóły. Prawdziwe problemy tkwią jednak w ukrytych wadach, które mogą ujawnić się dopiero po pewnym czasie. Na co więc uważać? Skupmy się na najczęstszych pułapkach.

Jednym z najpoważniejszych problemów, z którymi spotykamy się w mieszkaniach z rynku wtórnego, są szkody po gryzoniach i insektach. Choć na pierwszy rzut oka niewidoczne, ich obecność może być zdradzona przez specyficzny zapach, odchody w szafkach czy nawet delikatne ślady zniszczeń na drewnianych elementach. Tego typu problemy to nie tylko dyskomfort, ale także potencjalne zagrożenie dla zdrowia i znaczne koszty dezynsekcji lub deratyzacji, a w skrajnych przypadkach – wymiany części instalacji czy uszkodzonych materiałów izolacyjnych.

Kolejna pułapka to wilgoć pod płytkami i w narożnikach ścian, zwłaszcza w łazienkach, kuchniach i na parterze. To, co pozornie wygląda na niewinną wilgotną plamę, często jest symptomem poważniejszych problemów, takich jak nieszczelna instalacja, wady izolacji przeciwwilgociowej czy podciekanie wody z gruntu. Ukryta wilgoć prowadzi do powstawania pleśni, a ta, poza nieprzyjemnym zapachem, jest źródłem alergenów i toksyn. Badania wskazują, że narażenie na pleśń może prowadzić do problemów z drogami oddechowymi, astmy i innych poważnych schorzeń. Koszt usunięcia pleśni i osuszenia pomieszczeń to wydatek rzędu 2 000 do nawet 15 000 złotych, w zależności od skali problemu i konieczności prac budowlanych.

Niesprawne instalacje to chyba najpopularniejszy scenariusz w mieszkaniach z rynku wtórnego. Dotyczy to zarówno elektryki, jak i systemów wodno-kanalizacyjnych. Stare, skorodowane rury, nieszczelne zawory, czy niesprawne spłuczki to codzienność. Jedna cieknąca rura potrafi zrujnować świeżo położone panele i zalać sąsiadów. Jeśli chodzi o elektrykę, problemem są często przestarzałe przewody aluminiowe, zbyt mała liczba gniazdek czy brak uziemienia. Wymiana instalacji elektrycznej w standardowym mieszkaniu o powierzchni 50-70 m² to koszt od 5 000 do 10 000 złotych, nie wliczając w to kosztów kucia ścian i późniejszego remontu. Oczywiście, w skrajnych przypadkach koszty mogą być jeszcze wyższe.

Pleśń to wróg numer jeden w starym budownictwie. Może występować w różnych miejscach – na ścianach, pod tapetami, za meblami, w szafkach, a nawet w niewidocznych zakamarkach. Jej obecność wskazuje na problemy z wentylacją, nadmierną wilgoć lub zacieki. Zamalowanie pleśni to tylko prowizoryczne rozwiązanie, które maskuje problem, ale go nie eliminuje. Aby trwale się jej pozbyć, konieczne jest znalezienie i usunięcie przyczyny, często związanej z remontem izolacji lub systemu wentylacji.

Cieknące rury i uszkodzenia elektryki to również typowe usterki. Warto dokładnie przyjrzeć się wszystkim łączeniom, zaworom i rurkom pod umywalkami i wannami. Drobne zacieki na armaturze mogą sygnalizować znacznie większe problemy. Jeśli chodzi o elektrykę, sprawdźmy, czy wszystkie gniazdka działają, czy nie ma przegrzewających się włączników światła. W przypadku podejrzeń o uszkodzenia elektryki, absolutnie konieczny jest audyt przeprowadzony przez wykwalifikowanego elektryka. Nawet z pozoru niewielkie uszkodzenia mogą prowadzić do zwarć, a w konsekwencji – pożarów.

Inne często spotykane usterki to: nieszczelne okna, które zimą stają się istną fabryką chłodu, drzwi, które się nie domykają lub trzeszczą, uszkodzone tynki i farby (szczególnie, gdy odpadają płatami, sugerując wilgoć), oraz problem z nieprawidłowo wykonaną termoizolacją. Brak odpowiedniej izolacji zewnętrznej czy wewnętrznej sprawia, że mieszkanie jest drogie w utrzymaniu, a w zimie panuje w nim nieprzyjemny chłód. Pamiętajmy, że każda, nawet z pozoru drobna usterka, powinna być odnotowana i może stanowić podstawę do negocjacji ceny.

Kluczowe jest podejście detektywistyczne i niewrażliwość na urok nieruchomości. Często sprzedający bagatelizują drobne uszkodzenia, tłumacząc je „naturalnym zużyciem”. Naszym zadaniem jest ocenić, czy faktycznie mamy do czynienia z naturalnym zużyciem, czy z poważniejszym problemem, który będzie wymagał natychmiastowej interwencji finansowej. Wiedza o ukrytych wadach to nasza największa broń w procesie zakupu. Im więcej wiemy, tym lepsze mamy narzędzia do bezpiecznego zakupu nieruchomości i zapewnienia sobie spokoju na lata.

Jak profesjonalny inspektor budowlany pomoże w odbiorze mieszkania?

Zakup mieszkania, zwłaszcza z rynku wtórnego, to dla wielu jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu. Jednak euforia związana ze znalezieniem wymarzonego "M" szybko może zamienić się w frustrację, gdy okaże się, że pod ładnym tynkiem kryją się poważne problemy. Właśnie dlatego zalecamy skorzystanie z usług profesjonalnej firmy, która przeprowadzi odbiór mieszkania – rzetelną inspekcję, mającą na celu dokładną ocenę stanu technicznego nieruchomości.

Wiele osób zastanawia się: czy warto inwestować w inspektora, skoro sami możemy obejrzeć mieszkanie? Odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak. Wiedza i praktyka inspektora budowlanego są nieporównywalne z amatorską oceną. Inspektor posiada specjalistyczne narzędzia (termowizor, wilgotnościomierz, czujniki gazu, poziomice laserowe, etc.), które pozwalają wykryć problemy niewidoczne gołym okiem. Na przykład, termowizor ujawni mostki termiczne, czyli miejsca, przez które ucieka ciepło, co może skutkować wysokimi rachunkami za ogrzewanie i rozwojem pleśni.

Rola inspektora budowlanego w procesie odbioru mieszkania jest nieoceniona. To nie tylko sprawdzenie, czy ściany są proste, a okna szczelne, ale przede wszystkim kompleksowa analiza kondycji całej nieruchomości. Inspektorzy mogą pomóc wykryć nawet najdrobniejsze usterki, które w przyszłości mogą przerodzić się w poważne problemy. Przypuśćmy, że podczas odbioru, sprzedający pokaże świeżo pomalowaną ścianę. Amator pomyśli, że to tylko odświeżenie. Inspektor, wyposażony w wilgotnościomierz, wykryje pod farbą nadmierną wilgoć, która może świadczyć o poważnej awarii instalacji lub złej izolacji. Koszt wizyty inspektora to zwykle od 300 do 1000 złotych, w zależności od metrażu i zakresu kontroli. Biorąc pod uwagę potencjalne oszczędności, to inwestycja, która zwraca się wielokrotnie.

Jakie konkretnie usterki inspektor jest w stanie wykryć? Poza wspomnianą wilgocią i mostkami termicznymi, specjalista z łatwością zidentyfikuje problemy z elektryką – stare, niebezpieczne instalacje, brak uziemienia, niewłaściwe zabezpieczenia. Potrafi również ocenić stan instalacji wodno-kanalizacyjnej: zidentyfikować przecieki, sprawdzić ciśnienie wody, zbadać drożność rur. To właśnie te „niewidzialne” wady generują największe koszty po zakupie.

Inspektor zwróci uwagę na ogólny stan konstrukcji budynku, wskazując na pęknięcia, odkształcenia, czy ślady osiadania, które mogą wskazywać na problemy z fundamentami. Sprawdzi stan stolarki okiennej i drzwiowej pod kątem szczelności i sprawności mechanizmów. Zdiagnozuje także problemy z wentylacją, co jest kluczowe dla zdrowia i komfortu mieszkańców, a także dla zapobiegania pleśni.

Kluczowe jest również sporządzenie profesjonalnego protokołu z odbioru. Taki dokument zawiera szczegółową listę wszystkich wykrytych usterek, wraz z ich opisem i często także rekomendacją co do dalszych działań. To nie tylko dowód na to, co zostało znalezione, ale także potężne narzędzie do negocjacji ceny zakupu. Sprzedający jest zobowiązany do ujawnienia wszystkich znanych mu wad, jednak często zdarza się, że "zapomina" o drobiazgach. Protokół sporządzony przez eksperta to oficjalny dowód, który stawia kupującego w znacznie silniejszej pozycji.

Zlecenie odbioru mieszkania firmie zewnętrznej to również zabezpieczenie przed prawnymi komplikacjami. W przypadku późniejszego odkrycia poważnych, ukrytych wad, protokół inspekcji może być dowodem na to, że wady istniały w momencie zakupu i nie były łatwo wykrywalne przez przeciętnego kupującego. To istotny argument w ewentualnych sporach sądowych.

Podsumowując, profesjonalny inspektor budowlany to nie wydatek, lecz inwestycja w bezpieczeństwo transakcji. Dzięki jego wiedzy i sprzętowi zminimalizujesz ryzyko zakupu mieszkania z poważnymi, ukrytymi wadami. Jego praca pozwoli na spokojny i bezproblemowy start w nowym lokum, oszczędzając Ci setki, a nawet tysiące złotych na nieprzewidziane remonty. Pamiętaj, że w przypadku odbioru mieszkania z rynku wtórnego, prewencja jest zawsze lepsza niż leczenie.

Negocjacja ceny: Wykorzystaj usterki wykryte podczas odbioru

Moment odbioru mieszkania z rynku wtórnego to nie tylko czas na dokładną weryfikację stanu technicznego nieruchomości, ale także doskonała okazja do... oszczędności! Jeśli podczas inspekcji z pomocą inspektora budowlanego zostaną wykryte jakiekolwiek usterki, wady, czy choćby oznaki zużycia odbiegające od normy, masz w ręku potężny argument do negocjacji ceny zakupu. W końcu nikt nie chce kupować kota w worku, a każdy remont kosztuje.

Zacznijmy od podstaw. Twoja pozycja negocjacyjna rośnie proporcjonalnie do ilości i wagi znalezionych usterek. Jeśli protokół z odbioru wykaże, że instalacja elektryczna jest do wymiany, okna są nieszczelne, a w łazience mamy problem z wilgocią i pleśnią, to nie jest to bynajmniej okazja do narzekania, a konkretny powód do obniżenia pierwotnie oferowanej ceny. Pamiętaj, sprzedający zazwyczaj ma już w głowie pewien bufor na ewentualne obniżki, ale solidnie udokumentowane wady to coś więcej niż prośba o "tysiąc mniej".

Jak podejść do negocjacji? Przede wszystkim merytorycznie. Zamiast emocji, przedstaw fakty. Miej ze sobą wydrukowany protokół z inspekcji, a najlepiej – gotowe kosztorysy napraw dla najważniejszych usterek. Przykładowo, jeśli elektryka jest przestarzała, powiedz, że wymiana instalacji w 60-metrowym mieszkaniu to koszt rzędu 7 000 - 12 000 złotych plus koszty położenia gładzi i malowania, co daje kolejne 3 000 - 5 000 złotych. W ten sposób nie tylko wskazujesz problem, ale od razu podajesz konkretną kwotę, o jaką spodziewasz się obniżki.

Spójrzmy na typowe usterki i ich potencjał negocjacyjny. Wilgoć pod płytkami i pleśń to problem zdrowotny i estetyczny. Koszt osuszenia i naprawy to minimum 2000-5000 złotych, a jeśli dojdzie do wymiany posadzki czy usunięcia skutków zniszczenia, cena może wzrosnąć nawet do 10 000 - 15 000 złotych. Niesprawne instalacje wod-kan (np. cieknące rury) to kilkaset do kilku tysięcy złotych za naprawę, a uszkodzone okna to 1500-3000 złotych za sztukę (licząc z montażem). Każdy z tych elementów sumuje się, tworząc pokaźną sumę, o którą możesz walczyć.

Pamiętaj, aby do ceny naprawy doliczyć tzw. "koszt fatygi" – czas i stres związany z organizacją remontu. Choć trudny do wycenienia, możesz użyć tego argumentu jako dodatkowy nacisk. Możesz także zaproponować, że w zamian za mniejszą obniżkę ceny, sprzedający sam pokryje koszt konkretnej, najpilniejszej naprawy przed finalizacją transakcji.

Niezwykle istotne jest, aby podczas negocjacji zachować spokój i rzeczowość. Nie groź, nie szantażuj, a argumentuj. Pamiętaj, że sprzedający również ma swoje cele, więc staraj się znaleźć punkt wspólny. Może się okazać, że on sam nie był świadom wszystkich usterek. Uczciwe przedstawienie sytuacji i transparentność, poparte twardymi danymi z protokołu, zwiększa szanse na sukces.

Co, jeśli sprzedający nie chce obniżyć ceny? Masz dwie opcje: albo rezygnujesz z zakupu, albo akceptujesz ryzyko i koszty przyszłych remontów. Ta druga opcja jest jednak zawsze ostatecznością i nie jest rekomendowana. Warto, aby przed podjęciem decyzji o rezygnacji, przemyśleć, ile zyskujesz na obniżce. Czasem nawet niewielka obniżka rzędu 5-10 tysięcy złotych może znacząco wpłynąć na Twój początkowy budżet remontowy.

Sukces w negocjacjach to nie tylko obniżka ceny, ale także poczucie, że zakupujesz mieszkanie w świadomy sposób, minimalizując przyszłe ukryte wady i dodatkowe koszty. Profesjonalny odbiór to zatem nie tylko zabezpieczenie, ale także strategiczne narzędzie w rękach każdego rozsądnego kupującego. Wykorzystaj usterki wykryte podczas odbioru jako swoją kartę przetargową, a proces zakupu stanie się znacznie bardziej korzystny finansowo i bezstresowy.

Q&A

Q: Czy zawsze warto wynająć inspektora budowlanego do odbioru mieszkania z rynku wtórnego?

A: Tak, zawsze warto. Profesjonalny inspektor posiada wiedzę, doświadczenie i specjalistyczny sprzęt, który pozwala wykryć ukryte wady niewidoczne dla laika. Koszt wynajęcia inspektora to inwestycja, która może zaoszczędzić tysiące złotych na przyszłych remontach.

Q: Jakie są najczęstsze ukryte wady w mieszkaniach z rynku wtórnego?

A: Najczęściej spotykane ukryte wady to niesprawne lub przestarzałe instalacje (elektryczne, wodno-kanalizacyjne), wilgoć i pleśń, szkody po gryzoniach lub insektach, oraz problemy z wentylacją i izolacją termiczną. Te problemy generują znaczne koszty naprawcze.

Q: Czy wykryte usterki zawsze dają możliwość negocjacji ceny?

A: Tak, wykryte usterki stanowią silną podstawę do negocjacji ceny zakupu. Posiadanie protokołu z inspekcji, a najlepiej wstępnego kosztorysu napraw, stawia kupującego w znacznie silniejszej pozycji, umożliwiając obniżenie ceny o koszty usunięcia wad.

Q: Co powinienem zrobić, jeśli sprzedający nie zgadza się na obniżkę ceny pomimo wykrytych wad?

A: W takiej sytuacji masz dwie opcje: albo akceptujesz cenę i koszty przyszłych remontów (co nie jest zalecane), albo rezygnujesz z zakupu. Ważne jest, aby nie ulegać presji i podejmować decyzje na podstawie racjonalnej analizy kosztów i ryzyka.

Q: Ile czasu zazwyczaj zajmuje profesjonalny odbiór mieszkania z rynku wtórnego?

A: Czas trwania odbioru mieszkania przez profesjonalnego inspektora zależy od metrażu i złożoności nieruchomości. Zazwyczaj trwa to od 2 do 4 godzin. Po inspekcji następuje przygotowanie szczegółowego protokołu, co może zająć dodatkowy czas.