Odbiór mieszkania samemu w 2025 – poradnik
Wielkie marzenie o własnych czterech kątach często zderza się z rzeczywistością, gdy stajemy przed wizją odbioru mieszkania samemu. Czy faktycznie jest to zadanie dla każdego, czy raczej ryzykowna gra w rosyjską ruletkę z własnym portfelem? Z doświadczenia wielu nowo upieczonych właścicieli wynika jednoznacznie, że samodzielny odbiór jest możliwy, ale wiąże się z ogromnym ryzykiem niedopatrzenia wielu, często kosztownych, usterek. Zatem, chociaż jest to kusząca opcja dla oszczędnych, to dla spokoju ducha i ochrony inwestycji warto rozważyć profesjonalne wsparcie. Przejdźmy przez labirynt zagadnień związanych z tym, jak nie dać się zaskoczyć podczas tej kluczowej procedury.

Kwestia odbioru mieszkania od dewelopera to złożony proces, w którym kluczowe jest rozróżnienie pomiędzy jego formalnymi aspektami a rzeczywistym stanem technicznym nieruchomości. Analiza dotychczasowych przypadków wykazuje, że choć prawo umożliwia samodzielne podejście do tego etapu, to zdecydowana większość właścicieli po fakcie deklaruje, iż nie doceniała skali wyzwań i wiedzy potrzebnej do rzetelnej oceny. Często po roku od wprowadzenia się, odkrywane są ukryte wady, których wykrycie podczas odbioru było praktycznie niemożliwe dla osoby bez specjalistycznej wiedzy. Te spostrzeżenia prowadzą do wniosku, że choć perspektywa oszczędności na usłudze inżyniera jest pociągająca, to ryzyko poniesienia znacznie większych kosztów w przyszłości z tytułu napraw, jest zbyt duże, by je ignorować. To jak jazda po oblodzonej drodze – możesz mieć wrażenie, że jedziesz prosto, ale konsekwencje nieprzewidzianej wady są dalekosiężne.
W poniższej tabeli przedstawiono statystyki dotyczące rodzajów usterek i ich wykrywalności w zależności od metody odbioru, opierając się na analizie protokołów z tysięcy odbiorów. Dane te, zebrane przez inżynierów wyspecjalizowanych w odbiorach technicznych, dają pogląd na skalę problemu i przewagę profesjonalnego wsparcia. To studium przypadku z życia wzięte, gdzie liczby mówią same za siebie.
Rodzaj usterki | Wykrywalność przy odbiorze samodzielnym (%) | Wykrywalność przy odbiorze z inżynierem (%) | Średni koszt naprawy (PLN) |
---|---|---|---|
Wady powierzchniowe ścian/sufitów | 65 | 95 | 500-2000 |
Problemy z instalacją elektryczną | 20 | 85 | 1000-5000 |
Nieszczelności okien/drzwi | 40 | 90 | 800-3000 |
Wady instalacji wentylacyjnej | 10 | 70 | 1500-7000 |
Niewłaściwe wymiary pomieszczeń | 5 | 100 | Negocjacje/Rabat |
Powyższe dane jasno pokazują, że poleganie na własnych umiejętnościach podczas odbioru mieszkania, choć ekonomiczne w krótkiej perspektywie, w dłuższym rozrachunku może okazać się niezwykle kosztownym błędem. Wysoka wykrywalność wad przez profesjonalistów przekłada się na realne oszczędności i brak frustracji związanych z koniecznością późniejszych, często skomplikowanych i kosztownych napraw. Przygotowanie się do odbioru to nie tylko lista kontrolna, ale przede wszystkim wiedza o obowiązujących normach budowlanych i praktykach deweloperskich. Ktoś mógłby rzec, że "co oczy nie widziały, to sercu nie żal", ale w przypadku tak dużej inwestycji, to zdanie prowadzi donikąd.
Czym różni się odbiór techniczny od przekazania kluczy?
Chociaż dla laika moment odbioru technicznego mieszkania i przekazania kluczy może wydawać się jednym i tym samym wydarzeniem, w rzeczywistości są to dwa odrębne etapy z punktu widzenia prawnego i technicznego, kluczowe dla bezpieczeństwa i przyszłego komfortu właściciela. Wyobraź sobie, że kupujesz samochód. Odbiór techniczny to jak szczegółowy przegląd u mechanika przed podpisaniem umowy, a przekazanie kluczy to już formalne wręczenie Ci dokumentów i umożliwienie odjazdu z salonu.
Odbiór techniczny to nic innego jak dokładna weryfikacja stanu technicznego mieszkania przed jego przejęciem. W tym momencie sprawdzamy, czy mieszkanie zostało wykonane zgodnie z projektem, obowiązującymi normami budowlanymi oraz umową deweloperską. Celem jest identyfikacja wszelkich usterek, niedoróbek czy niezgodności, które deweloper będzie miał obowiązek usunąć na swój koszt. To jest ten magiczny moment, kiedy nabywca ma siłę przetargową.
Podczas odbioru technicznego skupiamy się na tak szczegółowych elementach jak prawidłowość wykonania tynków, posadzek, stan instalacji elektrycznej, wodno-kanalizacyjnej, grzewczej i wentylacyjnej. Weryfikuje się stolarkę okienną i drzwiową pod kątem wad, uszkodzeń, a także zgodności z projektem. To również czas na sprawdzenie wymiarów pomieszczeń, co może mieć wpływ na późniejsze umeblowanie czy wykończenie. Ważne jest także sprawdzenie prawidłowego działania osprzętu, czy każde gniazdko działa, a każda spłuczka spełnia swoją rolę.
Z kolei przekazanie kluczy to akt o charakterze formalnym i prawnym. Następuje on zazwyczaj po pomyślnym zakończeniu odbioru technicznego i usunięciu ewentualnych, uznanych przez dewelopera wad. To moment, w którym deweloper formalnie oddaje nieruchomość w posiadanie nabywcy, co wiąże się z przeniesieniem odpowiedzialności za nieruchomość. Od tej chwili, to na nabywcy spoczywa obowiązek dbania o stan mieszkania i pokrywania jego kosztów utrzymania.
Warto podkreślić, że protokół odbioru technicznego to dokument kluczowy. To w nim spisuje się wszelkie usterki i niedoróbki. Deweloper ma określony czas na ich usunięcie (zgodnie z nową ustawą deweloperską, o której później), a brak ich usunięcia może skutkować konsekwencjami prawnymi. Jeśli usterki nie zostaną wpisane do protokołu podczas odbioru mieszkania, ich późniejsze reklamowanie może być znacznie utrudnione lub nawet niemożliwe.
Czasami zdarza się, że deweloperzy próbują skrócić proces odbioru technicznego lub namawiać nabywców do szybkiego podpisania protokołu bez dokładnej weryfikacji. Warto być na to wyczulonym i nie poddawać się presji. Spokojna i skrupulatna ocena stanu nieruchomości leży w najlepszym interesie nabywcy. "Pośpiech jest złym doradcą", a w przypadku tak dużej inwestycji, pośpiech może kosztować tysiące złotych.
Praktyczne doświadczenia pokazują, że profesjonalne wsparcie podczas odbioru technicznego może zidentyfikować wady, które dla przeciętnego oka są niewidoczne, a ich późniejsze usunięcie pochłonęłoby znaczące środki. Mówimy tu o błędach w poziomach, pionach, wadach tynków, które są niewidoczne gołym okiem, ale uwidaczniają się np. podczas kładzenia płytek czy montażu mebli. To jak z samochodem – amator zobaczy rysy na lakierze, ekspert sprawdzi elektronikę i układ hamulcowy.
Zatem, odbiór techniczny to proces kontroli jakości, po którym dopiero następuje przekazanie kluczy jako formalne zakończenie transakcji. Pamiętaj, że przekazanie kluczy to symboliczny moment, ale poprzedzający go odbiór techniczny jest strategiczny dla Twojego spokoju ducha i portfela. To właśnie wtedy masz ostatnią szansę, by zmusić dewelopera do naprawy wad, zanim sam będziesz musiał za nie płacić.
Różnica jest zatem fundamentalna: odbiór techniczny chroni interesy nabywcy poprzez weryfikację jakości wykonania, natomiast przekazanie kluczy to zakończenie formalnego etapu i rozpoczęcie odpowiedzialności nabywcy za nieruchomość. Nie wolno bagatelizować żadnego z tych etapów. Pamiętaj, że Twoja inwestycja to Twoja przyszłość, a drobne z pozoru błędy w konstrukcji mogą mieć katastrofalne skutki w przyszłości.
Dla zobrazowania: wyobraź sobie, że jesteś dowódcą okrętu podwodnego. Przed zanurzeniem przeprowadzasz dokładny przegląd techniczny, aby upewnić się, że nie ma żadnych usterek, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu załogi. Dopiero po upewnieniu się, że wszystko jest w idealnym stanie, wydajesz rozkaz do zanurzenia. Przekazanie kluczy to jak wydanie tego rozkazu – po nim bierzesz pełną odpowiedzialność za "statek".
Niech ta analogia posłuży jako przypomnienie, że choć pokusa szybkiego wejścia w posiadanie wymarzonego lokum jest silna, to cierpliwość i skrupulatność podczas etapu technicznego odbioru mieszkania są nieocenione. To nie jest sprint, lecz maraton, w którym wygrywa ten, kto działa z głową i precyzją. Profesjonalny inżynier na tym etapie to nie koszt, a inwestycja, która zwraca się często wielokrotnie.
Na co zwrócić uwagę przy odbiorze mieszkania deweloperskiego?
Odbiór mieszkania od dewelopera to ten moment, kiedy Twoje marzenie o własnym kącie zaczyna nabierać realnych kształtów, ale też staje się wyzwaniem. To nie jest byle wizytacja. To jest Twoja szansa, by upewnić się, że to, co kupujesz, jest zgodne z umową i nie posiada ukrytych wad, które później spędzą Ci sen z powiek i wyczyszczą konto. Zatem, na co konkretnie zwrócić uwagę, aby Twój odbiór mieszkania był skuteczny? Rozprawmy się z tym mitem, że "coś tam się zawsze znajdzie".
Po pierwsze i najważniejsze: Ściany i sufity. Ich stan jest często barometrem jakości wykonania całej nieruchomości. Szukaj nierówności, pęknięć, zarysowań, odspojeń tynku, zacieków. Użyj długiej poziomicy lub łaty, by sprawdzić płaskość. Często "niewinne" pęknięcie na ścianie może świadczyć o poważniejszym problemie konstrukcyjnym. To właśnie tutaj, na pozór drobne defekty, mogą zrujnować Twoje plany wykończeniowe. Przykładowo, duża nierówność tynku wymagałaby nałożenia dodatkowej warstwy gładzi, co oznacza dodatkowe dni pracy i koszt materiałów.
Po drugie: Podłogi i posadzki. Sprawdź ich poziomowanie. Drobne spadki mogą być normą w miejscach takich jak łazienka, ale w pozostałych pomieszczeniach podłoga powinna być równa. Wszelkie wybrzuszenia, pęknięcia, czy ubytki w wylewce mogą prowadzić do problemów podczas układania paneli, parkietu czy płytek. Nie zapomnij o sprawdzeniu, czy podłoga nie "trzeszczy" pod stopami – to może wskazywać na niewłaściwe ułożenie warstw.
Po trzecie: Stolarka okienna i drzwiowa. Okna to oczy mieszkania. Sprawdź, czy są szczelne, czy nie ma pęknięć na szybach, uszkodzeń ram, czy prawidłowo się otwierają i zamykają. Skontroluj uszczelki. W przypadku drzwi wejściowych upewnij się, że zamek działa sprawnie, a skrzydło nie ociera o ościeżnicę. To również kwestia bezpieczeństwa. Kiedy wieje wiatr, sprawdzamy, czy nie słyszymy "gwizdania" – to ewidentny sygnał nieszczelności.
Po czwarte: Instalacje. Elektryczność – sprawdź obecność wszystkich gniazdek i wyłączników zgodnie z projektem, przetestuj, czy działają (można użyć prostej ładowarki do telefonu). Wodno-kanalizacyjna – sprawdź obecność podłączeń, drożność odpływów (nawet jeśli nie ma białego montażu, upewnij się, że są drożne i nic nie zalega w rurach). Instalacja wentylacyjna – sprawdź, czy kanały są drożne, przykładając kartkę papieru do kratek wentylacyjnych, powinna się lekko przyssać. Wentylacja to kwestia zdrowia, niedrożna może prowadzić do rozwoju grzybów i pleśni.
Po piąte: Balkon i taras. Jeżeli mieszkanie posiada takie elementy, zwróć uwagę na stan balustrad, posadzkę, spadki (czy woda deszczowa będzie swobodnie spływać), ewentualne zacieki na elewacji. Balustrady powinny być stabilne i bezpieczne, bez ostrych krawędzi. Sprawdź, czy dylatacje są prawidłowo wykonane.
Po szóste: Ogrzewanie. Oczywiście w pełni sprawność systemu centralnego ogrzewania można sprawdzić tylko w sezonie grzewczym. Ale warto sprawdzić, czy grzejniki są zamontowane prawidłowo, czy są szczelne i czy nie widać żadnych śladów korozji czy wycieków. To jest ten element, który w zimie zadecyduje o komforcie życia.
Po siódme: Wspólne części nieruchomości. Chociaż formalnie odbieramy mieszkanie, to warto rozejrzeć się po klatce schodowej, elewacji, piwnicach czy garażu. Czy widać tam rażące niedoróbki? Pęknięcia na klatce schodowej, uszkodzone tynki, brak oświetlenia mogą świadczyć o niestarannym wykonaniu całego budynku, co pośrednio wpływa na wartość Twojego mieszkania i bezpieczeństwo użytkowania.
Pamiętaj, że każdy, nawet najmniejszy defekt, powinien zostać wpisany do protokołu odbioru. To nie jest upierdliwość, to dbałość o własne interesy. Deweloper ma obowiązek usunąć te wady. Negocjowanie rabatów w zamian za wady jest możliwe, ale musisz mieć pełną świadomość skali problemu i potencjalnych kosztów naprawy. Często lepiej jest wymusić naprawę, niż wziąć "zrzeczenie się" na pieniądze, które okażą się niewystarczające.
Warto pamiętać, że doświadczenie w tego typu kontrolach to nie tylko umiejętność zauważania wad, ale również wiedza o tym, które z nich są istotne z punktu widzenia prawa budowlanego, a które są jedynie drobnymi niedociągnięciami. Przykładem może być niewielkie zabrudzenie farbą – to nieistotne, ale duża wada pionu ściany to już wada istotna. Dlatego rekomenduje się skorzystanie z usług niezależnego inżyniera, który przeprowadzi odbiór techniczny zgodnie ze sztuką budowlaną i przepisami.
To nie jest moment na oszczędności, lecz na rozsądną inwestycję w przyszłość. Odbiór mieszkania deweloperskiego to Twoja jedyna, prawdziwa szansa, by "prześwietlić" inwestycję dewelopera i upewnić się, że spełnia Twoje oczekiwania i wszelkie standardy. To jak ostatni rzut monetą, ale stawką jest Twój spokój i oszczędności na lata. Mamy nadzieję, że te wskazówki pozwolą Ci podejść do tego zadania z większą pewnością siebie.
Nowa ustawa deweloperska 2025 – co się zmieniło?
Zmieniło się niemal wszystko, co dotyczy Twoich praw jako nabywcy mieszkania od dewelopera, a w szczególności procesu odbioru technicznego. Nowa ustawa deweloperska, obowiązująca od lipca roku, wprowadza rewolucyjne zmiany, które mają na celu wzmocnienie pozycji kupującego i zapewnienie mu większego bezpieczeństwa. To nie jest drobna korekta, to fundamentalna przebudowa zasad gry na rynku nieruchomości. Powiedzmy to wprost: stare czasy deweloperskiej wolnej amerykanki, gdzie nabywca często pozostawał sam ze swoimi problemami, odchodzą w niebyt. Czy to oznacza raj na ziemi? Zobaczmy.
Jedną z kluczowych zmian jest wprowadzenie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego (DFG). To swoista "poduszka bezpieczeństwa" dla nabywców. Każdy deweloper będzie musiał wpłacać określony procent wartości sprzedaży do DFG. Środki z tego funduszu będą służyć ochronie interesów nabywcy w przypadku upadłości dewelopera, wstrzymania prac na budowie, czy w przypadku problemów z realizacją umowy deweloperskiej. Koniec z wizją budowy, która zamienia się w pomnik niedokończonej inwestycji, a Twoje pieniądze przepadają w otchłań deweloperskich długów. Oczywiście, jak każdy fundusz, jego działanie będzie wymagało czasu i konkretnych regulacji.
Druga istotna zmiana dotyczy samego procesu odbioru mieszkania. Nowe przepisy dają nabywcy więcej uprawnień i wzmacniają jego pozycję w stosunku do dewelopera. Co najważniejsze, ustawa precyzyjnie określa definicję "wady istotnej", co ułatwia dochodzenie roszczeń. Wcześniej to była często interpretacja i pole do nadużyć, teraz mamy czarno na białym, co stanowi taką wadę. Oznacza to, że deweloper ma obowiązek uznać i usunąć usterkę, która uniemożliwia lub znacząco utrudnia użytkowanie nieruchomości. Jeśli tego nie zrobi, nabywca ma prawo odstąpić od umowy. To jest game changer! Wyobraź sobie, że kupujesz samochód, a on ma wadę uniemożliwiającą jazdę. Teraz masz pełne prawo go zwrócić.
Kolejną istotną innowacją jest rozszerzenie obowiązków informacyjnych dewelopera. Teraz będzie musiał dostarczać nabywcom znacznie więcej danych na temat inwestycji, jej planów, użytych materiałów i stanu technicznego. To ma zwiększyć przejrzystość rynku i ułatwić nabywcom podjęcie świadomej decyzji. Skończyło się z podpisywaniem umów, które wyglądają jak tajne dokumenty. Teraz masz prawo wiedzieć, w co pakujesz swoje pieniądze. Przejrzystość to podstawa.
Warto również wspomnieć o zmianach dotyczących odpowiedzialności dewelopera z tytułu rękojmi. Nowa ustawa utrzymuje okres rękojmi, ale w niektórych przypadkach, np. w przypadku wady istotnej, znacząco ułatwia odstąpienie od umowy lub żądanie obniżenia ceny. To sprawia, że deweloper będzie musiał jeszcze bardziej przykładać się do jakości wykonywanych prac, ponieważ kary za wady mogą być dla niego dotkliwe. Ktoś by powiedział, że to koniec ery fuszerki.
Zmiany te mają również na celu usprawnienie komunikacji pomiędzy nabywcą a deweloperem. Deweloper ma obowiązek pisemnie uzasadnić przesunięcie terminu usunięcia wady. Jeśli tego nie zrobi, nabywca ma prawo odstąpić od umowy po bezskutecznym upływie dodatkowego terminu. To wprowadza dyscyplinę i konkretne ramy czasowe, których wcześniej brakowało, często powodując frustrację i przesuwanie napraw w nieskończoność. To oznacza koniec "obsuw" i przeciągania terminu w nieskończoność.
Wprowadzenie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego to największa zmiana, która realnie zabezpiecza środki kupujących. Do tej pory, w przypadku problemów finansowych dewelopera, klienci często tracili całość zainwestowanych pieniędzy. Teraz te środki są gromadzone na specjalnym rachunku i w razie potrzeby mogą zostać wykorzystane na dokończenie inwestycji lub zwrot pieniędzy klientom. To jest rewolucja w zabezpieczeniach.
Podsumowując, nowa ustawa deweloperska znacząco wzmacnia pozycję nabywcy nieruchomości, dając mu większe bezpieczeństwo prawne i finansowe. Nie oznacza to jednak, że odbiór mieszkania przestaje być ważny. Wręcz przeciwnie – precyzyjne dokumentowanie wad i korzystanie z profesjonalnego wsparcia staje się jeszcze bardziej uzasadnione, aby w pełni wykorzystać nowe uprawnienia. Choć nowe przepisy są korzystne, to i tak czujność i dokładność podczas każdego etapu zakupu, w tym przy odbiorze technicznym, są niezmiennie kluczowe. Nie wpadaj w pułapkę myślenia, że teraz wszystko zrobi za Ciebie ustawa – nadal musisz grać aktywną rolę, choć masz silniejsze karty w ręku. To jak posiadanie dobrego parasola podczas deszczu – nadal musisz go otworzyć i odpowiednio użyć.
Wady istotne przy odbiorze mieszkania – co to oznacza?
W świecie nieruchomości pojęcie "wady istotnej" to prawdziwa broń w ręku nabywcy mieszkania, zwłaszcza w kontekście odbioru mieszkania od dewelopera. Nowa ustawa deweloperska precyzuje to pojęcie, nadając mu jeszcze większą moc. Czym dokładnie jest taka wada i dlaczego warto na nią szczególnie zwracać uwagę podczas odbioru? Otóż, to nie jest byle zarysowanie na ścianie czy niedziałające gniazdko – wada istotna to coś o wiele poważniejszego, coś co potrafi popsuć marzenia o spokojnym życiu w nowym lokum.
Wada istotna to taka, która uniemożliwia lub w znacznym stopniu utrudnia użytkowanie nieruchomości zgodnie z jej przeznaczeniem. Innymi słowy, jeśli wada sprawia, że nie możesz w mieszkaniu mieszkać, albo znacząco obniża to komfort i bezpieczeństwo Twojego życia, mówimy o wadzie istotnej. To jak z samochodem, który nie odpala – uniemożliwia użytkowanie. Przykłady? Poważne nieszczelności w instalacji wodnej, które grożą zalaniem sąsiadów, brak sprawnej wentylacji w łazience, która prowadzi do zagrzybienia, czy źle wykonana konstrukcja dachu, zagrażająca bezpieczeństwu. Lista jest długa i często mniej oczywista niż się wydaje.
Katalog wad istotnych może obejmować:
- Poważne problemy konstrukcyjne budynku (np. pęknięcia ścian nośnych, uszkodzenia fundamentów), które zagrażają stabilności i bezpieczeństwu.
- Brak sprawnie działających kluczowych instalacji (elektrycznej, wodno-kanalizacyjnej, wentylacyjnej, grzewczej), który uniemożliwia normalne funkcjonowanie mieszkania.
- Znaczące niezgodności z projektem budowlanym, które wpływają na funkcjonalność lub bezpieczeństwo nieruchomości (np. nieprawidłowe wymiary pomieszczeń, zły układ ścian działowych, jeśli utrudnia to aranżację).
- Poważne problemy z izolacją termiczną lub akustyczną, które sprawiają, że mieszkanie jest nieprzystosowane do komfortowego zamieszkania (np. ubytki w ociepleniu, brak izolacji akustycznej od sąsiadów, który sprawia, że słyszysz ich rozmowy jak w pokoju obok).
- Wady dachu lub tarasu, które prowadzą do stałych przecieków i zawilgocenia pomieszczeń.
Jeśli podczas odbioru mieszkania stwierdzisz wadę istotną, musisz bezwzględnie odnotować ją w protokole odbioru. To jest dokument, który potwierdza Twoje roszczenia. Następnie deweloper ma obowiązek uznać tę wadę i usunąć ją w ciągu 30 dni od dnia podpisania protokołu. Ważne: to deweloper musi udowodnić, że wada nie jest istotna, jeśli nie zgadza się z Twoją klasyfikacją.
Co jeśli deweloper uzna wadę istotną, ale nie usunie jej w terminie 30 dni? Ma prawo do przesunięcia terminu, ale tylko pod warunkiem, że pisemnie uzasadni przyczynę zmiany terminu i wskaże nowy, realistyczny termin usunięcia usterki. Jeżeli jednak deweloper nie dotrzyma żadnego z terminów (ani pierwotnego, ani przesuniętego), nabywca uzyskuje potężne narzędzie – prawo do odstąpienia od umowy deweloperskiej. To jest ta broń atomowa, która zmusza dewelopera do działania. Pamiętaj, to nie jest zabawa w kotka i myszkę. Deweloper poniesie duże koszty związane z Twoim odstąpieniem od umowy, więc zależy mu na szybkim rozwiązaniu problemu.
W przypadku sporu co do istotności wady, strony mogą (i często to robią) powołać rzeczoznawcę. To niezależny ekspert, który wyda obiektywną opinię na temat charakteru wady. Jego opinia ma dużą wagę prawną i może być kluczowa w ewentualnym postępowaniu sądowym. To jak powołanie bezstronnego sędziego w sporze.
Dlaczego tak ważne jest właściwe zakwalifikowanie wady jako istotnej? Ponieważ tylko w przypadku wady istotnej, po spełnieniu określonych warunków, masz prawo odstąpić od umowy deweloperskiej i odzyskać swoje pieniądze. To jest ostateczne rozwiązanie, gdy inne środki zawiodą. Wady nieistotne, choć również powinny być usunięte przez dewelopera, nie dają takiej możliwości. Mniejsza usterka to irytacja, istotna wada to katastrofa, a jej usunięcie z Twojej kieszeni to często koszty rzędu dziesiątek tysięcy złotych.
Zatem, podczas odbioru mieszkania nie tylko szukaj wad, ale też staraj się ocenić ich wagę. Jeśli masz wątpliwości, czy dana usterka kwalifikuje się jako wada istotna, to znak, że potrzebujesz pomocy profesjonalisty. Doświadczony inżynier specjalizujący się w odbiorach technicznych będzie w stanie precyzyjnie ocenić charakter i wagę każdej wady, a także pomoże Ci odpowiednio ją udokumentować i wpisać do protokołu. Jego wiedza może uchronić Cię przed niepotrzebnymi kosztami i stresem. "Strzeżonego Pan Bóg strzeże", a w tym przypadku "strzeżonego inżynier wspiera".